Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 14 grudnia 2014

Gdzie jestem jak mnie nie ma + ulubieniec ostatnich dni

Witajcie!!!

Dawno mnie tu nie było. Przepraszam za tę dłuższą przerwę, ale pewna podjęta decyzja wywróciła nasze życie do góry nogami i spowodowała, że kwestia wpisów na blogu zeszła niestety chwilowo na dalszy plan.

Gdzie jestem jak mnie nie ma?! Otóż ostatnie kilka tygodni poświęciliśmy na intensywne przygotowania do przeprowadzki, a od tygodnia jesteśmy już na nowym miejscu w Wielkiej Brytanii. Początek w nowym miejscu jest (jak to zazwyczaj bywa ) bardzo absorbujący, nowa praca, nowy dom, nowe wszystko...jednym słowem cały czas się coś załatwia, poznaje, itp. W naszym przypadku jest to przede wszystkim zapoznanie się z ruchem lewostronnym podczas samodzielnego prowadzenia auta. Przeżycie ekstremalne, zarówno dla nas jak i innych pojazdów na drodze :D ( bez obaw, nikt nie ucierpiał ), dużo czasu i energii zajmuje załatwienie wszystkich formalności związanych z zakupem auta, z założeniem konta w banku, telefonem. Ot, standardowe początki w nowym, nieznanym miejscu, które jednak bardzo absorbują zarówno czas jak i energię. Każdy dzień przynosi coś nowego. Mam nadzieje, że z czasem pojawi się cykl postów na temat życia w UK.

Na tyle prywaty. Mam nadzieje, że zacznę pojawiać się częściej na blogu. Podejrzewam jednak, że pełną parą powrócę dopiero po Nowym Roku.

A teraz chciałabym się z wami podzielić moim ulubieńcem, który swoim zapachem i właściwościami umila mi kąpiele w ostatnich dniach. Mowa o żelu pod prysznic z The Body Shop, z serii miodowej. Jak ten żel pachnie!!! Tego się nie da słowami opisać!!!! Nie mam pojęcia jak pachnie nektar, ale chyba właśnie tak. Jest to słodki, miodowo-kwiatowy zapach, który unosi się w powietrzu jeszcze na długo po kąpieli. Fantastyczny. mogłabym go wąchać bez przerwy. Powinny być takie perfumy!!


Oprócz urzekającego zapachu żel przyjemnie pielęgnuje skórę ( jest nawilżona, odżywiona ), dodatkowo jest mega wydajny. Wystarczy odrobina aby uzyskać przyjemna pianę.

Polecam na zimowe wieczory z czystym sercem :)

Pozdrawiam cieplutko z wietrznej Anglii!!

Ania

4 komentarze:

  1. Hej ;) nominowałam Cię do LBA :)
    http://testacja.blogspot.com/2014/12/2-nominacja-liebster-blog-award.html
    Tutaj szczegóły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję !!! Z prawdziwą przyjemnością odpowiem na tą nominację :) W takim razie post już niedługo na blogu :):):)

      Usuń
  2. No to teraz będziesz miała pod nosem tyle cudownych marek kosmetycznych, zazdroszczę! Oby Wam się tam dobrze żyło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihih... to fakt, tylko najpierw muszę na nie zarobić :) Już się nie mogę doczekać moich pierwszych zakupów kosmetycznych. Na pewno dam o nich znać :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...