Witajcie weekendowo!
Dzieki uprzejmości mojej siostry mam możliwość podzielenia się z Wami ciekawostką jaką jest dla mnie miód Manuka.
Miód z krzewu Manuka jest wytwarzany w Nowej Zelandii przez pszczoły, które odżywiają się nektarem z krzewów Manuki. Nowa Zelandia jest jedynym miejscem na świecie, w którym rośnie krzew Manuki. Miód otrzymywany z tych krzewów jest bogaty w methylglyoxal. Składnik ten występuję zazwyczaj we wszystkich miodach, jednak w dość niewielkim stężeniu od 0 do 10 mg/kg. Natomiast stężenie w miodach Manuka sięga od 30 mg/kg do 1000mg/kg! Im większa zawartość methyglyoxalu tym silniejsze działanie bakteriobójcze!
Jakie korzyści możemy otrzymać stosując miód Manuka?
Oto kilka z nich:
- wspomaga prawidłowe funkcjonowanie układu trawiennego
- działa wzmacniająco na organizm, pomaga zwalczać infekcje
- posiada wysokie właściwości przeciwzapalne i zapobiegające zakażeniom
- wykazuje silne właściwości antybiotyczne
- przyspiesza gojenie się ran i różnych infekcji skórnych
- zmniejsza prawdopodobieństwo infekcji wywołanych bakterią gronkowca
- poprawia ogólny stan zdrowia
Zalecany sposób stosowania miodu Manuka, polega na jego codziennym spożyciu ( najlepiej 3 razy dziennie ), rozpuszczając powoli mód w ustach. Zaleca się spożywać miód samodzielnie, nie rozcieńczając go w żadnych płynach. W celu zwiększenia jego działa na 30 minut przed i po zażyciu miodu powinno powstrzymać się od jedzenia i picia. Można również stosować miód bezpośrednio na ranę, oparzenie lub wrzód.
Kupując mód Manuka należy upewnić się, że jest to oryginalny produkt. Jego cena wzrasta wraz z natężeniem methylgyoxalu w miodzie. Miód, który kupiła moja siostra posiada mniejszą dawkę methylgyoxalu. Słoiczek 340g kosztował ponad 60 zł. Jak widać nie jest to tania rzecz. Al wydaje mi się, że zwłaszcza w okresie przejściowym ( wczesnowiosennym i jesiennym ) warto kupić produkt naturalny, wielofunkcyjny niż później ratować się chemią i lekarstwami.
Miód ma bardzo przyjemną konsystencje, stanowi gładką, jedwabistą masę. W smaku trochę mniej słodki niż tradycyjny miód.
Na razie siostra nie widzi wielkich różnic w samopoczuciu, natomiast na pewno odczuła ulgę w kwestii drobnych problemów żołądkowych z jakimi się borykała.
Ja, jako miłośniczka miodów na pewno kupie na jesień słoiczek i wówczas sprawdzę jego działania wzmacniające i antybakteryjne.
A czy któraś z was stosowała już miód Manuka? Jakie macie odczucia? Czy warto wydać tyle pieniędzy na miód, skoro nasze polskie miody też cieszą się całkiem zasłużoną sławą?
Pozdrawiam serdecznie:)
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz