Witajcie!
Nie wiem czy wy też tak macie ale ja sezonowo otaczam się określonymi kolorami. Przez jakiś okres mam fazę na róż, potem na fiolet, potem ciągnie mnie do zieleni, itp, itd. Przejawia się to również w makijażu czy kosmetykach którymi się otaczam.
Ostatnio spojrzałam na półeczkę w łazience i stwierdziłam, że jakoś mi bardzo tam wiosennie i żółto :)I miodowo!!
Zapraszam na miodobranie !!!
Uważam, że ludzie dzielą się na tych co kochają miód i na tych do trzymają się od niego z daleka. Ja zdecydowanie zaliczam się do tej pierwszej kategorii. Od zawsze uwielbiam smak i zapach miodu. W okresie jesienno-zimowym miód na stałe gości w mojej kuchni. Święcie wierze w jego prozdrowotne właściwości.
Czas najwyższy aby ten drogocenny nektar zagościł również w mojej łazience :)
The Body Shop - Honeymania - body butter & shower gel - oba produkty warte są grzechu! Uwielbiam je za zapach( obłędny! ) oraz właściwości pielęgnacyjne. Tak naprawdę stosując żel pod prysznic moja skóra nie potrzebuje absolutnie już dodatkowego nawilżenia, ja jednak upojona zapachem żelu mam ochotę na więcej, więc dla całkowitej rozpusty nakładam na skórę masło do ciała z tej samej linii zapachowej. A moja skóra pławi się w pielęgnacyjnych właściwościach masła oraz w przepięknych zapachu. Ba! W całej łazience jeszcze długi czas unosi się ten cudowny zapach!!!
The Body Shop - Honey & oat 3-in-1 face mask. Pisałam o tym produkcie tutaj. Kolejna perełka w mojej kolekcji. Bardzo polubiłam się z tą maseczką. Cenię za aplikacje i nawilżanie cery.
Garnier - Ultimate Blends - szampon dla słabych i łamliwych włosów - nowość! Jak tylko zobaczyłam całą serię w Bootsie nie mogłam się opanować. A ze akurat kończył mi się szampon, skorzystałam z okazji. Szampon ładnie myje włosy, pozostawia je miękkie. Lubie za zapach i na 100% wypróbuję pozostałe produkty z tej serii. Z miodowej ciekawości :)
Miód Bartnik - jeden z moich ulubionych, mam pewność, że jest to miód naturalny, z polskich pasiek. Mój ulubiony to spadziowo-nektarowy, cenię za intensywny, głęboki smak. Słodzę herbatę, wodę z imbirem i cytryną i jest pysznie.:)
A wy lubicie miód? Stosujecie go tylko w celach spożywczych czy również kosmetycznych?
Macie jakieś ulubione przepisy z miodem roli głównej?
Trzymajcie się cieplutko a ja mykam robić sobie herbatkę z odrobiną małego co nie co :)
Ania
ta maska TBS mnie zainteresowała, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie polecam :) zwłaszcza teraz w okresie zimowym.
UsuńThe Body Shop - Honey & oat 3-in-1 face mask mnie strasznie kusi :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do pełnej recenzji we wcześniejszym poście :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam miod i serie miodowa z TBS :) sliczne zdjecia xxx
OdpowiedzUsuńDziekuję :) Ze zdjęciami w moim wykonaniu różnie bywa, raz wyjdą a raz nie :) A miód to moja obsesja :)
UsuńSame twoje zdjęcia wyglądają smakowicie! Miód uwielbiam zarówno jeść, jak i używać go do maseczek albo peelingów :)
OdpowiedzUsuńDziekuję! A jako maseczka jak używasz miodu?
UsuńJeśli doceniasz prozdrowotne właściwości miodu, posmakuj pyłku pszczelego :) Ja za miodem nie szaleję, w kosmetykach też jakoś szczagólnie go u mnie nie ma. Ale masła TBS jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Pyłku jeszcze nie próbowałam, ale słyszałam o jego prozdrowotnych właściwościach. Jak tylko gdzieś go zobaczę, to pewnie go kupię.
Usuń