Łączna liczba wyświetleń

sobota, 24 stycznia 2015

Palmer`s Daily Cleansing Gel - a miało być tak pięknie...!

Witajcie!

Dziś krótka recenzja produktu z którym wiązałam duże nadzieje a który ogromnie mnie rozczarował. Mowa o żelu do mycia twarzy marki Palmer`s. Lubię ich balsamy do ciała, a liczne pozytywne recenzje na blogach zachęcały do wypróbowania również ich kosmetyków do pielęgnacji twarzy. Skuszona jakąś promocją kilka tygodni temu zakupiłam ich żel do mycia twarzy. Miał być delikatny, miał pielęgnować skórę, dokładnie ją oczyszczać.
A przede wszystkim miał nie robić krzywdy.


Produkt ma faktycznie konsystencję żelu, dobrze się pieni nałożony na wilgotną skórę. Po jego zmyciu skóra rzeczywiście jest dobrze oczyszczona. Niestety używam tego produktu od około miesiąca a od jakiś 3 tygodni z moją cerą zaczęło dziać się coś niedobrego. Na początku nie połączyłam tego z tym żelem. Pogorszenie stanu cery wiązałam z przechodzonym przeziębieniem, nowym kremem do twarzy, warunkami atmosferycznymi czy suchym powietrzem w miejscu pracy. Przeziębienie minęło, krem zmieniłam a moja cera miała się coraz gorze. Z natury mam cerę mieszaną, dość tłusta strefa T, reszta normalna. Nie mam też problemów z podrażnieniami czy wrażliwością cery. Jeśli jakiś produkt nie polubił się z moją cerą, reagowała ona zazwyczaj zwiększoną ilością zaskórniaków czy krostek ale nie suchością. Żel Palmer`s wysuszył moją skórę twarzy dosłownie na wiór!! Ogromna ilość suchych skórek, napięcie skóry ( moja skóra przypominała w dotyku i odczuci papier), widoczne zmarszczki, szorstkość. Makijaż wyglądał okropnie, nałożenie kosmetyków czy maseczek skutkowało pieczeniem a skóra była zaczerwieniona. Z każdym dniem było tylko gorzej!

Jak na złość nie miałam czasu ani sposobność pobiegać po sklepach i kupić jakiś inny produkt myjący. Dopiero dziś w akcie desperacji ruszyłam do sklepu i zakupiłam produkty, które mam nadzieje uratują mi cerę.

Jeśli macie jakieś porady jak jeszcze dodatkowo mogę pomóc swojej skórze, to z góry dziękuje za podpowiedzi. Nie wiem czy oprócz nawilżania powinnam złuszczać ten suchy naskórek, czy nie zaszkodzę sobie tym tylko bardziej? Liczę na wasze rady!

Dajcie znać czy miałyście podobne przejścia i co was uratowało?!

Jako ratunek dla swojej skóry kupiłam 3 produkty:
- THE BODY SHOP Aloe gentle facial wash;
- THE BODY SHOP Vitamin E aqua boost sorbet;
- THE BODY SHOP Honey & oat 3 in 1 scrub mask;

Trzymajcie się cieplutko,
Ania

2 komentarze:

  1. Skandal! Jak idzie Ci ratowanie twarzy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki TBS uratowały mi twarz !!! jestem nimi zachwycona !! Gorąco je polecam. Szykuje oddzielnego posta na temat każdego z nich.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...