Łączna liczba wyświetleń

piątek, 6 lutego 2015

Whishlist # 2

Witajcie!

Przy okazji prezentu od męża w postaci wymarzonego Kindla przypomniałam sobie o tym, że mój prezent znajdował się na ostatniej "whishliście" tutaj. Fajnie jeśli nasze plany udaje się zrealizować. Uświadomiłam sobie, że choć Kindla mogę skreślić już z listy marzeń, to znajduje się na niej jeszcze całkiem sporo nowych rzeczy. Poniższa lista zawiera produkty nad zakupem których się zastanawiam oraz rzeczy, które wiem, że prędzej czy później trafią w moje ręce.

Jeśli jesteście ciekawe co się znalazło na liście zapraszam do kontynuacji postu.


Nr 1. Ella Woodward - Deliciously Ella - na punkcie książek kulinarnych mam lekkiego bzika. Nic mnie lepiej nie relaksuje niż wertowanie książek kulinarnych i zastanawianie się nad smakiem potraw ( czy tylko ja tam mam ? ). Nic więc dziwnego, że jak tylko zobaczyłam to piękne książkowe wydanie, zapragnęłam mieć ją w swojej kolekcji.

Nr 2. DKNY Pure Rose - mam ochotę na nowe perfumy. Chociaż wybór w drogeriach jest przeogromny jakoś żaden z nowych zapachów mnie specjalnie nie uwiódł. Mam ochotę na coś delikatnego, kobiecego, wiosennego. Wydaje mi się, że DKNY Pure Rose jest tym czego szukam. Zapach ładnie współgra z moją skórą, pięknie pachnie różami ( ale nie babcinymi ). Przypomina mi trochę moje ukochane perfumy Kate by Kate Moss ( wycofane niestety ).

Nr 3. The Balm - Mary - Lou Manizer nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Ten kultowy rozświtlacz cieszy się tak pozytywnymi opiniami, że i ja w końcu uległam i zapragnęłam wejść w jego posiadanie. Cóż, lepiej późno niż wcale :)

Nr 4. The Body Shop - Honey Bronzer - ten bronzer podobnie jak wcześniej omawiany produkt cieszy się statusem kultowego. Podoba mi się efekt jaki osiąga sie na skórze, zwłaszcza jasnych karnacjach. Będzie mój na 100% !!

Nr 5. Clarisonic vs. Foreo Luna - I tu mam prawdziwą zagryzkę. Nie mam pojęcia który z produktów powinnam kupić. Wiem już na pewno, że chcę mieć którąś z nich, niestety wysoka cena obu produktów powoduje, że musi to być na prawdę przemyślany zakup. Może która z was może mi coś polecić? Stosowałyście którąś z tych myjek?


Nr 6. Pf Candle Co. - Sweet grapefruit - jakaś porządna, ekologiczna świeczka chodzi za mną już dość długo. Od kiedy usłyszałam o tej marce i tym konkretnym zapachu wiedziałam, że to będzie to! Świeczki można nabyć online i w porównaniu do wychwalanych świeczek Jo Malone czy Diptyque sa o połowę tańsze. Jedyne co mnie powstrzymuje przed zakupem, to obawa, że jednak nie spodoba mi się zapach. Spotkałyście się może z tymi świeczkami? Jakie są wasze wrażenia?

Nr 7. Lush Ultrabland - ten balsam myjący z Lusha wydaje mi się ciekawym i dość bezpiecznym produktem do rozpoczęcia swojej przygody z balsamami myjącymi.

Nr 8. Beauty Blender - czy go naprawdę potrzebuję? Bądźmy szczerzy, do tej pory jakoś sobie radziłam z aplikacją podkładów czy to palcami, czy pędzlami...ale czy można oprzeć się pokusie?! Nie, zdecydowanie ciekawość wygrywa i planuję zakup BB. Jestem tego produktu ogromnie ciekawa:)

Nr 9. Real Techniques - W tym przypadku czuję się usprawiedliwiona. Moje pędzle z Hakuro powoli przechodzą na emeryturę, tak więc zakup nowych pędzli jest jak najbardziej wskazany. Czekam jedynie na jakąś ciekawą promocję cenową i już ich sobie nie odmawiam.

Nr 10. Mac - marzą mi się cienie do powiek : Satin Taupe, Naked Lunch, Patine. Nawet nie będę się tłumaczyła dlaczego :)

Ot, i wszystko? Ciekawa jestem czy macie jakieś produkty z mojej listy i co o nich sądzicie? Warto, czy nie warto wydać na nie pieniądze??

Dajcie koniecznie znać!!!!

Trzymajcie się cieplutko!
Ania

6 komentarzy:

  1. Też chciałabym wypróbować beauty blendera :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem ciekawa czy jest naprawdę wart tych pieniędzy :) Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Ten rozświetlacz jest na mojej liście ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. oj.. te perfumki sa przepiekne :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...